czwartek, 7 czerwca 2012

Diary Czizzi's 07.06.2012


Miałam pisać częściej, więc piszę. Wczoraj byliśmy z klasą na wycieczce po naszym mieście. Nie wyrabiałam z nszego przewodnika.!. Muszę przyznać był starszy, ale to jeszcze nic. Poszłyśmy mu się z koleżanką podlizać i jak doszliśmy do lasku zapytałyśmy go, czy to możliwe, aby tutaj był lis. Bo jak kiedyś szłam tędy z Mileną, Izą i Monią to spotkałyśmy lisa (był indentiko jak lis). Milena kłóciła się z nami, że to pies i mamy bujną wyobraźnię. Przewdonik powiedział, że to chyba nie możliwe, ale kto wie ludzie wyrzucają różne jedzenia i dzikie zwierzęta przychodzą. Potem zaczął nam opowiadać swoją historię życia, nie słuchałam go, ale wpadła mi jedna rzecz jaką mówił do ucha " Jak kiedyś szedłem się WYSIKAĆ do krzaków, to zobaczyłem taką sliczną sarankę. Gdy wyciągnąłem rękę, aby ją pogłaskać to fruu uciekła" Nie mogłam wyrobić, myślałam, że wybuchnę z tego wisikać. Odkręciłam się do chłopaków Alex i Nataniel chyba zauważyli, że zaraz wybuchnę śmiechem, bo mnie załowali. Poszłam do nich i powiedziałam, że Milenę też wołają, aby nie musiała nadal słuchać histori z życia wziętych. Potem jak opowiadał nam o jakiś zabytkach to chłopaki stwierdzili, że się bardzo na mnie patrzy. Ja powiedziałam, że pewnie na kogoś innego, nie jestem tutaj jedyna. To nawet dziewczyny zapytały mnie, czy nie uważam, że się na mnie paczy. Trochę później jak byliśmy przed kościołem, to przyszła inna szkoła. Ale byli tam przystojni bliźniacy <3 Chłopaki się ze mnie naśmiewali, że lubię takich pedałków, bo mieli bardzo obcisłe rurki. No sorry ale Alex i inni też noszą takie obcisłe i nikt nic nie mówi. Jeden z bliźniaków nawet mi i dziewczynom pomachał... Słodziaki z nich byli... No to na tyle, co do wczoraj...

 Dzisiaj poszłam na procesję z rodzinką. Raz było ciepło, a raz zimno. Poszłam w mojej sukience i jeansowej kurtce, było mi w sam raz. Po procesji poszliśmy na lody wziełam sobie loda o super nazwie "nieznośny urwis" były pycha, tata powiedział mi, że chyba były z wódką, chociaż nie sądzę. Po południu poszłam z Miśka się przejść zrobiłyśmy pare zdjęć. W drodze do sklepu szukałyśmy wifi  i znalazłyśmy jakieś. Kupiłyśmy sobie twistera, jak widać na zdjęciu. Dzisiaj dostałam totalnej głupawki. Gdy robiłyśmy sobie zdjęcia jakieś dwie małolaty do nas z takim tekstem: Sweet focia. a ja na to: No, ale szkoda, że nie w lustrze. Ona taka zmazana i odjechał, bo była rowerem. Wpadłyśmy na pomysł, że w wakacje zapiszemy się na siłkę. Zobaczymy co z tego wyjdzie. Chciałyśmy też kupić sobie coś odchudzającego np.: tabletki, ale o tym możemy tylko pomażyć. Nasi rodzice na to by się nie zgodzili. Bali by się, że zostaniemy anorektyczkami czy coś.... No to chyba na tyle.
Bardzo się ucieszyłam jak przeczytałam ciepłe komentarze od was, czyli nadal ktoś czyta mojego Bloga. SUPER.!. Co do jutrzejszych EURO to za kim jesteście.?. Ja oczywiście za Polską, no a jakby inaczej.



7 komentarzy:

  1. Wspólczuję przewodnika. Tacy ludzie sa wkurzający ;( Nie kupuj sobie takich tabletek, i tak jasteś chuda ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba twój blog, sama też piszę bloga, ale zamieszczam w nim przede wszystkim zdjęcia gdyż chcę w przyszłości zostać fotografem. Dodawaj posty jak najczęściej, przeczytam każdy. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Piosenka świetna, ja też jestem za Polską, twój przewodnik to jest... xD U nas cieplej zrobiło się dopiero pod wieczór. Pzdr

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajnieby bylo, jakbys zaczela moze dodawac zdjecia ze swoimi przyjaciolmi i znajomymi, z checia ich zobaczymy/
    ile lat ma Alex? ; >

    OdpowiedzUsuń
  5. Nam też na wycieczkach trafiają się ' emerytowani ' przewodnicy . A je na EURO oczywiscie za Polską ( chociarz i tak przegrają )
    Pozdrawiam i zapraszam :*
    booksloovers13xd.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. chociaRZ?!
    laska ortografia! hahah ...

    OdpowiedzUsuń
  7. Hej, nie przyjaźnisz się już z Miśką? Ona na swoim blogu napisała, że ''jej przyjaciółka Natalia ma urodziny''.

    OdpowiedzUsuń