poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Czizzi's Diary 30.04.2012

Nie wierzę ;o Dzisiaj jest ciepło ;o Obawiałam się, że na ten weekend majowy będzie deszcz,  a tu jednak pogoda mnie zaskoczyła. Mamy jechać nad wodę, ale kto wie czy to wypali... Pewne osoby mnie zapytały czy to możliwe, że zaczęłam pisać Fotobloga, tak zaczełam, ale narazie jest mało zdjęć. Bo jeśli mi to wyjdzie, będę dodawać codziennie z notatką. Dziewczyna napisała do mnie na gg czy zrobię coś takiego jak pino, zgodziłam się, ale chcę was na początku zapytać co o tym myślicie. Dla osób które nie wiedzą o co chodzi z "Pino" to napiszę w skrócie zajadają ci osoby pytania a ty odpowiadasz za pomocą kamerki i oczywiście jeśli ktoś chce to można prowadzić normalną rozmowę. Ale co do tego muszę się zgadać z czytelnikami jaki dzień im pasuje i godzina. Cieszę się, że nie opuściliście mnie dlatego, bo Miśka odeszła. Jestem wam z tego powodu bardzo wdzięczna. Jak tam u was z pogodą wybieracie się gdzieś na plażę.?.  A wracając do tematu PINO co o tym sądzicie.?. Zrobimy kiedyś czy sobie darujemy .?.

sobota, 28 kwietnia 2012

Czizzi's Diary 28.04.2012

                WRESZCIE W DOMU.!.
Teraz czeka mnie dużo pisania, muszę opisać 7 wspaniałych dni. Oczywiście nie będzie wszystko dokładne, bo nie pamiętam tak super. Co do wcześniejszego postu jak byłam smutna wiele osób z was miało racje przeszło mi to następnego dnia. Co do propozycji o chodzenie to może najpier mnie poznasz Bartek, co ty na to.?. Jak na razie nie podaję numeru telefonu, jak już to gg:42693119.Opiszę wszystkie dni, bo każdy był inny i każdego dnia wydarzyło się co innego.


                                                              Dzień 21.04.2012 (wyjazd)
Wstałem dość wcześnie, bo się denerwowałam czy o niczym nie zapomniałam, czy wszystko jest. Wyjazd był o 8.45. Walizkę miałam dużą i ledwo co się spakowałam, martwiłam się czy się potem spakuję z powrotem. Pojechałam z tatą pod szkołę i cała moja paczka już była. Wkurzyłyśmy się z Monią, bo na tyłach autokaru było 5 miejsc a nas było 7. więc postanowiłyśmy, że usiądziemy przed chłopakami, chciałyśmy aby było nam wygodnie, w końcu 5 godzin mieliśmy tam jechać. Po godzinie drogi, jednemu z chłopaków (Kacprowi) było niewygodnie, poszedł siedzieć z przodu. Poszłyśmy z Monią na tył pomieściliśmy się wszyscy. Pojechaliśmy na stację benzynową, bo kierowca musiał mieć 30 minutową przerwę, zaczęliśmy się wygłupiać, ale najpierw wszyscy popędziliśmy do łazienki. Damskie wszystkie były zajęte, a męski wolne. To co ja z Monią będziemy czekać poszłyśmy do męskiej toalety. Jak wyszliśmy padał deszcz, postanowiliśmy zrobić Step Up i taniec w deszczu, potem nagraliśmy film z pozdrowieniami dla osób, które nie pojechały. Gdy dojechaliśmy, była godzina 16. Wszyscy pobiegli do swoich pokoi, dziewczyny miały oczywiście oddzielnie od chłopaków. My posiadałyśmy pokój dziesięcioosobowy na pierwszym piętrze, a chłopaki też dziesięcioosobowy, ale na drugim piętrze. Musieliśmy się rozpakować i poszliśmy na obiad, po obiedzie zeszliśmy na świetlicę poznaliśmy naszych opiekunów itd. O godzinie 22 nauczyciele zbierali nam telefony, bo obawiali się, że ktoś zadzwoni do nauczycieli. Mieli przyjść do nas chłopaki, ale nie było jak się z nimi skontaktować. A przed naszym pokojem siedziała dyrka. Co chwila któraś z dziewczyn szła do łazienki, aby zobaczyć czy już sobie poszła. Niestety ciągle tam była. Jedna z młodszej klasy dziewczyna źle się czuła, bo młodsze klasy pojechały. Gdy zaczeła wymiotować stwierdziłyśmy, że to dobry moment i poszłyśmy do chłopaków, bo naprzeciwko mieli pokój nauczycieli. Gdy pobiegłyśmy nasza wychowaczyni siedziała przed pokojem chłopaków. Pani zeszła, my zapytałyśmy chłopków czy przyjdą, a oni odpowiedzieli, że nie ma szans, bo Pani czówa żeby nigdzie nie poszli. Wię stwierdziłyśmy, że nie ma co czekać i poszłyśmy spać.                            
                
             Dzień 22.04.2012 (Niedziela)
Dziś mieliśmy luzik, tylko pobudka była o 7.30, ale i tak dziewczyny z naszego pokoju budziły się o 6:00 i szłyśmy zrobić ranną toaletę. Gdy byłyśmy już gotowe poszłyśmy do pokoi, a w nim czekali na nas chłopaki (Natalniel, Kacper, Alex, Gruby, Adidas, Blondi ) siedzieli na naszych łóżkach. Zrobiliśmy sobie bitwę na poduszki chyba obudziliśmy wszystkich, bo Pani przyszła do nas z pretensjami, że jeszcze jest cisza.  Ale o godzinie 7:30 już wszyscy z pokoi wychodzi i szli do pokoi więc mogliśmy szaleć. Po śniadaniu, które było o 8:00 zeszliśmy znów na świetlicę i nauczyliśmy się nowych tańców tam popularnych. Fajne były, ale nie mogliśmy przestać się śmiać, bo były takie inne, takie ludowe. Potem był obiad, po obiedzie mieliśmy znów jakąś przerwę (ciszę) wszyscy byli na wifi, chciałam napisać na Blogu post, ale nie mogłam, bo jak mam androida to mam inny email ;/ Ech mówi się trudno. O godz 16;00 poszliśmy do kościoła, a po kościele wróciliśmy. Odkryszłyśmy z dziewuczynami, że w naszej szafie jest Narnia. Dziewczyny stwierdziły, żebyśmy nie wchodziły tam zaczęście, bo Tumnus gwałci. Wieczorem była dyskoteka. Po dyskotece poszłyśmy się kompać, zmyć make-up itd i  znów o godz 22:00 zbierali telefony. Wszyskie usnełyśmy, bo byłśmy zmęczone. Nagle się obudziłam z koleżanką (Mileną) i zobaczyłyśmy nad nami Adidasa,Alexa spojrzałam na zegarek była godzina 3:00, powiedzieli żebyśmy przyszyły do nich do pokoju bo nikt nie śpi. Obudziłam Monię i poszłyśmy w trójkę (ja,Milena, Monia) do łazienki. Nałożyłam zakolanówki i bluzę, aby było mi ciepło. Poszłyśmy do chłopaków i gadaliśmy. Potem usłyszeliśmy kroik schowałyśmy się pod łóżka, żeby nie było przypału i nagle do pokoju weszła nasz wychowaczyni. Milenę i Monię odrazu znalazła, mnie nie zauwarzyła, tak myślała. Dlatego czekałam aż wyjdzie, już nie wyrabiałam więc wyszłam spod łóżka powiedziałam: "- To ja też idę, przepraszam" i wyszłam. Pobiegłam do pokoju dziewczyny siedziały na łóżku i gadały o naszym przypale jutrzejszym. Postanowiłyśmy, że nie będziemy o tym jak na razie myśleć i pójdziemy spać.
         23.04.2012 (szykuje się przypał)
Bardzo się bałyśmy co będzie z wczorajszą akcją, czy Pani zapomnie i nic nikomu nie powie, czy powie Pani dyrektor. Nawet się popłakałyśmy, że co jeśli będziemy musiły wrócić, bo złamałyśmy regulamin. Co wtedy rodzice będą musieli po nas przyjechać. Poszłyśmy na śniadanie udawałyśmy jakby nigdy nic się nie stało, ale wiedziałyśmy, że każda myśli co będzie. Tak się stresowałam, że nie mogłam nic jeść. Dziewczyny postanowiły pójść przeprosić Panią. Tak jak postanowiły tak zrobiłyśmy. Pani powiedziała, że zaraz poprosi nas Pani Dyrektor z telefonami, bo musiała jej o tym powiedzieć. Byłyśmy wkurzone, no, ale cóż. Poszłyśmy do Dyrki i zrobiła nam kazanie, że tak nie można, nikt tak późno nie chodzi do chłopaków. I nie wpisze nam oceny nagannej do dziennika, ani nie odeśle nas do domu, bo każdy robi błędy tylko nie będziemy mogły pójść na bal przebierańców. Oj tam i tak byśmy nie brały udziału to nie dla nas. Ale jeszcze jedną naszą karą było to, że miałyśmy zadzwonić do rodziców w obecności wychowaczyni i opowiedzieć o wszystkim, a potem dać im Panią do telefonu. Opowiedziałyśmy oczywiście jak to było, że chłopaki po nas przyszli i gadaliśmy. Wróciłyśmy do pokoju i opowiedziałyśmy dziewczyną, że my nie idziemy i, że mamy ciszę nocną o 18:00, ale tylko nasza trójka. Potem znów po nas przyszła Pani i poszłyśmy do pokoju Dyrki, zobaczyłyśmy tam Adidasa i Alexa. Alex powiedział Pani całą prawdę, a Adidas powiedział, że to niby my przyszłyśmy do nich same się obudziłyśmy, a ich u nas nie było. Alex zaczął się śmiać, ale nic nie mówił. Potem przyszedł jeszcze jeden chłopak był to chyba Przemek i powiedział, że chłopaki nawet z pokoju nie wychodzili, a Alex powiedział, żeby przestali kłamać, bo nie dość, że my jesteśmy przy tym to żeby nie zrzucali całej winy na nas. Pani powiedziała, że jest dumna z Alexa, a Adidas i Przemek założyli klub Frajerów. Potem nic się już nie wydarzyło, bo napisałam tacie, o całej tej akcji i zadzwoniłam do niego przy pani, Monia też zadzwoniła, a Mileny mama była w tej miejscowości i spotkała się osobiście. Potem była jakaś wycieczka nudno było. Nadeszła godzina 18 i zrobiłyśmy sobie imprezę w trójkę. Martyna z naszego pokoju wygrała bal przepierancó, bo przebrała się za Morticia Addams.
              
   24.04.2012 (bez kłótni się nie obejdzie)
Dzisiaj mieliśmy o wszystkim zapomnieć i nie wracaliśmy już do tematu. Mieliśmy wycieczkę z rana. Jeden z chłopaków się we mnie zakochał (Kamil) i usiedliśmy z nimi na tyłach było ciągle fajnie, ciągle gadali o jakiś dziewczynach, abyśmy były zazdrosne. Więc my zaczełyśmy gadać o naszych kolegach z poza szkoły, że się musimy z nimi spotkać jak wrócimy. Oczywiście jak to chłopcy jak oni gadają to jest dobrze, a jak dziewczyny to źle. Obraxili się na nas i się przesiedli na przód. Jak się kłóciliśmy czasem to szli do dziewczyn w obok z pokoju z którymi zawsze byłyśmy skłocone i trwała między nami wojna. W autokarze pogodziłyśmy się i postanowiłyśmy, że jak przyjdą do nas chłopaki to idziemy do nich, a jak do nich to przychodzą do nas. Chłopaki zaczeli pisać na mnie, Monię jakieś wrzuty my na to nie zwracałyśmy uwagi, ale byli bardzo wkurzeni jak dowiedzieli się, że jesteśmy pogodzene z dziewczynami. W jakimś sklepie kupiłyśmy sobie z dziewczynami (Ja,Monia,Milena,Julka,Ania)  wisiorki miałyśmy je tylko my. Teraz się bardzo przyjaźnimy stwierdziłyśmy, że to nas tak chłopaki skłocili. Pomiędzy nami a chłopakami trawała istna woja, nie odzywaliśmy się do siebie, podstawaialiśmy sobie nogi. Wycieczek nie opisuję, bo nic szczególnego się nie wydarzyło nudno było. Wieczorem były tańce do których mieliśmy prosić chłopaków oczywiście jak poprosiłyśmy innych to byli zazdrośni i nie pozwolili im potem z nami tańczyć. Chłopaki ciągle prosili inne dziewczyny abyśmy były zazdrosne. Potem był pokaz fryzur, ale my nie brałyśmy udziału.  Ale za to brali udział Adidas i Blondi. HAHAHA nie głosowaliśmy oczywiście na nich jak wojna to wojna.
                    
                    25.04.2012 (dance)
Dzisiaj poszliśmy na wycieczkę nudno było ech. Zajełyśmy z Monią,Mileną, Aniką i Julką miejsca na tyłach. Chłopaki byli na nas wkurzeni bo chyba oni chcieli tam usiąść. Ich problem. Dzisiaj wieczorem był konkurs tańca, ale przed tym te tańce w parach. Nie tańczyłyśmy, bo chłopaki nie pozwolili tańczyć innym chłopakom z nami, a  chłopaków było tylko 10, a dziewczyn 30 więc chłopakom się udało. Ciągle się z nich śmiałyśmy jak tańczyli i nasza opiekunka nagle do mnie z takim tekstem: "-Cicho Kaya i jej banda" a wszyscy w śmiech. Wieczorem był konkurs tańca byłam w szoku zajełam drugie miejsce :O a pierwsze taka dziewczyna, która staneła na głowie.Wieczorem była dyskoteka, ale zrobiłyśmy naszą w pokoju z Julką i Aniką. Wojna z chłopakami nadal trwa.
      
                26.04.2012 (smutno nam)
Kłótnia pomiędzy nami, a chłopakami nadal trwa czekamy, aż nas przeproszą, bo zawsze my ich przepraszaliśmy. Tak myślałyśmy, że już za dwa miesiące wakacje a my będziemy pokłóceni. Na wycieczce byliśmy smutni, ale nikt tego nie ukazywał. Po południu mieliśmy karaoke miałyśmy śpiewać z dziewczynami dla jaj dodę-dżagę, ale wpadłam na pomysł, abyśmy zaśpiewały " Facet to świnia" i się zgłosiłyśmy z tą piosenką. Gdy podeszłyśmy do mikrofonu Monia zrobiła dedykację dla Adidasa i Blondiego. Bo na nich byłyśmy najbardziej wkurzone. Gdy skończyłyśmy śpiewać usłyszałyśmy tłum braw. Potem zgłosili się chłopaki też zrobili dedykację dla nas; "- Ta piosenka jest dla Kayi i dla Moni" nie wiem jak się nazywała ta piosenka, ale coś tam była przepraszam za wszystko. Na końcu zapytali się nas czy im przepraszamy. Krzyknełyśmy, że tak. Potem wszyscy poszliśmy do nas do pokoju i gadaliśmy. 
Wieczorem pracowaliśmy w grupie. Niestety nas rozdzielili. Losowaliśmy jakieś zwierzęta ja wylosowałam kota, Monia kaczkę, a chłopaki pszczołę. Każda grupa musiała napisać do tego tematu piosenkę, wiersze, rozmowę radiową, przebrać jedną osobę, i narysować rysunek. Mi się fajnie trafiło bo byłam z Aniką, więc nie było tak źle. Oczywiście jak palowaliśmy farbami podeszłam do chłopaków umazałam ich farbą i zaczeliśmy się malować. Nie lubię się kłócić z ludźmi dlatego bardzo się cieszę, że między nami panuje zgoda. Dziś była dystkoteka tańczyliśmy razem, wygłupialiśmy się. Wieczorem chłopaki przyszli do nas i graliśmy w butelkę na prawdę czy wyzwanie.
          
      27.04.2012 (wyjazd- ja niechcę)
Akurat gdy między nami panuje zgoda to musimy wyjeżdżać nie fajnie ;/ Wyjazd był o 14;00. Rano zrobiła nam Pani randkę w ciemno hahaha, przecież to było wiadomo, że pozna nas po głosie. Ja trafiłam na Alexa.Wybierał pomiędzy mną, Monią, Mileną. Każda musiała sobie wybrać imię, nazwisko i miejsce zamieszkania. Monia wymiatała wybrała sobie dla jaj Hanna Montana miejsce zamieszka- wieś, Ja byłam Blair Waldorf miejsce zamieszkania Manhattan, a Milena była Avril miejsce zamieszkania L.A. Alex wybrał mnie. Naszym zadaniem była wspólna podróż do domu. HAHAHA fajnie nam się trafiło, bo i tak siedzimy razem w autokarze na końcu. W autkorze graliśmy w prawdę lub zadanie. Martyna miała za zadanie pocałować Kacpra. I jak na złość gdy go pocałowała Dyrka się spojrzała powiedziała: "-Kacperku babcia nie będzie z tego dumna" A my w śmiech. Fajnie było bardzo teraz czeka nas weekend Majowy <3

                                                              28.04.2012 (At home)
Dzisiaj prawie cały dzień mi zszedł na kompie, a to pisałam na Blogu, a to byłam na fejsie, lub oglądałam Gossip Girl. Chciałabym was bardzo przeprosić, że tak długo nie pisałam, ale nie miałam jak ;/ Nie piszę nic o Miśce, bo jakoś się teraz zaczęsto nie widujemy, bo nauka, a po drugie ona ma swój własny Blog gdzie pisze tam. :) Nie jesteśmy skłócone nadal się przyjaźnimy i nawet wczoraj przyszła mnie powitać. Cieszę się, że już jestem w domu. Wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej <3

piątek, 20 kwietnia 2012

Czizzi's Diary I'm so sad

Piszę to zapewne pod wpływem emocji.;/ Teraz ciągle ryczę, bo co zrobię to jest źle. Czy ktoś w ogóle mnie rozumie, czy ktokolwiek wie co ja czuję.?. Każdy uważa, że jak ma się pieniądze to jest szczęśliwie NIE właśnie tak nie jest. Może i moi są kochani, bo są, ale tak na prawdę nikt o mnie nic nie wie. Nie wie jaka jestem w domu, w szkole, a jaka jak jestem sama w domu. Więc pisząc krócej mam wszystkiego dość. Tak wiem mówię jak osoba Emo lub samobójca, ale co zrobię piszę to co myśle. Chcę żeby mi ulżyło, a wy to zrozumiecie i na pewno nie jestem jedyną osobą która tak ma. Każdy myśli, że mnie zna, bo spędzam z tym kimś dużo czasu. Nie właśnie on mnie nie zna. Skąd może wiedzieć czy jak nie wrócę do domu nie będę płakać, bo mnie chłopak rzucił... Jeszcze jutro ten wyjazd nie chcę tam jechać ;/ Tak się cieszyłam, ale teraz wszystko prysło nie ma już tego uczucia co wcześniej. Jak będę mieć ochotę to co.?. Schowam się pod kołdrę lub wejdę do łazienki i zacznę ryczeć. No właśnie nie będę mogła tak zrobic, bo zaraz ktoś wejdzie i zacznie się pytać co się stało, czy może mi jakoś pomóc. Jak mi pomoże ta osoba.?. Powie nie martw się i będzie fajnie .?.  Gdy zaczełam płakać zaczął się desz i włączyła się smutna piosenka. (pogoda,muzyka wie jak mnie dobić) Tak wiem pewnie jutro się obudzę i będę tryskać radością. Kto wie. Mogę się obudzić z bólem brzucha i zapłkana. Tego dowiemy się jutro. Mam nadzieję, że będzie dobrze.

Czizzi's Diary 20.04.2012

Dziś wyjazd ;o Nikt by nie chciał zobaczyć teraz mojego pokoju. Wszystko porożucane w garderobie, wszystko leży na modłodze, a ja siedzę w tym śmietniku na środku z laptopem i piszę.A ja mam wszystko w 4 literach, potem się to posprząta. Nie mogę z mojej sis dopiero teraz odkyryła Skrillexa, gdy ja już go słucham od paru miesięcy. Ta muzyka mi pasuje do tańczenia. Dzisiaj w szkole mieliśmy cztery godziny, więc się nie namęczyliśmy. Na plastyce malowaliśmy jakiś krajobraz na płótnie, pomazałam Moni włosy różową farbą i wpadłyśmy na pomysł, że sobie pomalujemy włosy do połowy farbą. Na lekcji były do połowy fioletowe i farbą akrylowa. Gdy Pani poprosiła nas o pokazanie krajobrazów pokazałyśmy jej włosy. Wybuchła śmiechem, powiedziała, ze jesteśmy kreatywne i postawi nam za to 4+. FAJNIE.!. Teraz będziemy mieć nowe zajęcie farbowanie sobie włosów. Jeśli to wypali to pofarbujemy sobie włosy do połowy na wyjeździe, ale tym razem prawdziwą farbą. Rozmawialiśmy dziś na Religi o ćpunach, że narkotyki zabijają nas, pod wpływem narkotyków możemy kogoś zabić lub zrobić coś czego będziemy żałować. Ja byłam bardzo akrywna na lekcji, zgłosiłam się pare razy. Powiedziałam, że oglądałam taki fajny film " Jestem Bogiem - Limitless
", że taki facet brał narkotyki dzięki którym uruchamiał cały mózg i był bardzo bogaty i mądry. (Polecam ten film) Pani powiedziała, że jak się pali to się jest chudym. Nie wiem czy ona pomyślała, ale zachęciła tym dziewczyny, które mają obsesję na swojej wadze. Nataniel  jak zawsze coś doda od siebie i powiedział, że zapewne Kaya pali, bo jest taką chudzinką. Powiedziałam, że go zabiję po lekcji, bo Pani w to uwierzyła. Musiałam jej się tłumaczyć, że ja nie palę, nie piję, nie ćpam i jest mi z tym dobrze. Zaraz idę na zakupy żeby kupić słodycze, bo wczoraj mi się nie chciało ;o Ale znalazłam zespół BEAT! BEAT! BEAT! Ale z nich ciacha ;o Mój styl co sądzicie.?. O nich i o ich muzyce. Mi się podobają tacy są słodziaki z nich ;o
 To nie jest piosenka na dziś bo ich słucham od 2 min. Jej, ale się namęczyłam z dodaniem tej piosenki. Na matematyce dzisiaj nic, a nic nie rozumiałam, ale chyba to u mnie już normalne. Uśmiechałyśmy się jak głupie z Monią. Pani bardzo lubi jak są dziewczynki na jej lekcji wesołe. Niestety na jej lekcjach bycie wesołym jest bardzo trudne ;o
Jejku dlaczego zagranicą są takie zespoły z ciachami nawet One Direction, Beat! beat! beat!. A u nas :( Wobrażacie sobie oglądacie Xfactor a tu takie ciacha zaczynają śpiewać, a potem grają koncerty w Polsce. Jej, ale by było fajnie.



Jak minął wam dzisiejszy dzień w school.?. Są już plany na weekend.?. Jeśli ktoś chce mieć jakiś kontakt ze mną gdy mnie nie będzie i nie byłoby tam internetu to mogę podać gg: 42693119.  Piosenka na dziś "Ron Pope- A drop in the ocean" Co myślicie mi się bardzo podoba, jeszcze to słodkie zdjęcie, tej pary, takie z nich loversy <3 Będę tęsknić, idę do walizek.!. Będzie tam wifi woohoo będę pisać.!.


czwartek, 19 kwietnia 2012

Czizzi's Diary New Chapter

Już postanowiłam co będzie z Blogiem.!. Co do tytułu Postu "New Chapter'' to dlatego, bo to nowy rozdział na tym Blogu. Zaczynam pisać sama. Jeśli Miśka chce odejść to jej nie zatrzymam, to jej życie. Każdy podejmuje sam decyzje w swoim życiu i  raz są słuszne, a raz nie. Ja postanowiłam, że nie opuszczę tego Blogu choćby nie wiem co. To moja pasja i nie zamierzam jej zakończyć tylko dlatego, bo ktoś rezygnuje z pisania ze mną. A po drugie wam się ten Blog, podoba a to jest najważniejsze. Dziękuje za komentarze wohoho zaskoczyliście mnie same pozytywne były, a ja się bałam najgorszego.

Dziś poszłam już do szkoły, bo w sobotę wyjeżdżamy, więc wolałam się dowiedzieć wszystkiego na ten temat. Wczoraj musiałam kupić sobie gazety na podróż, bo, aż 5 godzin. Choć i tak sądzę, że wymyślimy coś ciekawego w autokarze. Jeśli zastanawia się ktoś dlaczego zdjęciu jest walizka to dlatego ponieważ jak już wspominałam wyjeżdżam, nie wiem dlatego czy jutro wejdę na Bloga i coś napiszę. Mam nadzieję, że będzie tam wifi i będę mogła pisać, ale Panie mówiły, że będziemy mieć w pokoju. Wyjazd trwa od 21-27. 27(piątek), ale wrócę późno więc opiszę na drugi dzień. Wpadłam na pomysł, że będę dodawać filmiki z muzyką. Bo zazwyczaj mam tak, że słucham jednej piosenki przez cały dzień, a na następny dzień nową, bo się tamta znudzi. Tak ciągle w koło. A co do obozu to jest wielka lipa, bo powiedziały, że będą nam zabierać telefony o 22;00 ;/ No nie fair. Pewnie boją się, że do nich zadzwonimy ;o Jutro wybieram się na zakupy, aby zakupić nowe ciuszki i słodycze. Rok temu jak byliśmy na obozie to byliśmy w domkach przechodziliśmy do siebie przez okna. Pamiętam to jak dziś, gdy biegłyśmy z dziewczynami do chłopaków i wyrąbałyśmy się z kumpelą w krzaki. Hahahah. A w tym roku będziemy w innym miejscu to będzie jakiś blok czy coś. Myślałam, że będziemy przechodzić przez balkony, a tam wgl balkonów nie ma. Spoko ;/ Będziemy biegać po korytarzu buhahaha. Jesteśmy wszyscy ciekawi, bo każdy inaczej sobie wyobraża to miejsce, ten wyjazd. Ale obyśmy mieli wszyscy rację w jednym niech będzie zajebi.ście i będzie co wspominać. Będą dyskoteki, ale impreza buhaha kilka osób na parkiecie i robimy imprezkę. Pisałam dziś kartkówkę z Francuskiego, Pan chciał zobaczyć moje możliwości i chyba go zdziwiłam bo dostałam 5+. Dziewczyny się ze mnie śmiały, że ja najlepsza, bo zawsze prawie każdemu nauczycielowi dodaję komentarz od siebie i do Pana Nieruchy " Widzi Pan postawił mi Pan 2 tak rozpaczałam, że się zaczęłam uczyć" Pfff a Pan wybuchnął śmiechem ...

Co do piosenki, to bardzo mi przypadła do gustu. Lubię takie smutasy. Co o niej myślicie .?.

Czizzi's Diary The End

I na tym  chyba kończy się moja przygoda z Blogiem :(
Gdyż Miśka chce odjeść, nie chce już pisać. A znając życie jak ona odejdzie, jak to połowa z was  napisała, że jak Miśka odejdzie to my też. Więc zadałam sobie pytanie " Czy warto pisać Bloga, jak nikt go nie będzie czytał.?." No właśnie nie. Połowa już osób odeszła, bo Miśka nie może teraz pisać, a druga połowa odejdzie, bo Miśka odejdzie. Fajnie było pisać i wiedzieć, że ludzie dowiadują się jakie jesteśmy na prawdę, nie udając nikogo, czytać miłe komentarze od was.
Ale cóż miłe rzeczy nie trwają wiecznie. Mam taką prośbę jeśli jakieś osoby chcą żebym nadal pisała to niech napiszą to w komentarzu wystarczy samo "Tak" lub "Nie'' po prostu chcę wiedzieć. Bo moi przyjaciele z rl nie pozwalają mi przestać go pisać, ale dla mnie najważniejsze jest wasze zdanie. Więc będę wdzięczna jak napiszecie :) Dziękuję wam jeszcze raz bardzo za miłe komentarze i za emaile (osoby)które mnie wspierały

wtorek, 17 kwietnia 2012

Czizzi's Diary 17.03.2012

JEZU.!. I po co ja się wczoraj uczyłam.?. Dzisiaj rano obudziłam się z gorączką ;o Cała nauka poszła na marnę. Jedna wielka lipa. Dziś po szkole przyszedł do mnie Alex, Fabian,Nataniel, Monia i przyjechał Alanek. Sporo osób uważa, że dużo czasu przebywam w tym gronie. Pytają się mnie jakie wolę grono męskie czy żeńskie? Ja odpowiadam, że to i to, ale muszę przyznać w tych dwóch gronach jest inaczej z dziwczynami chodzimy na zakupy, a z chłopakami gramy w kosza i chodzimy na skate park. Ucieszyłam się bardzo na widok Alana, bo dawno się nie widzieliśmy. Jak dla mnie nie widzenie się z nim przez tydzień jest jak rok. Wpadliśmy razem na taki pomysł, że jeśli ktoś będzie miał do mnie pytania np.: co bym chciała zrobić,jakie mam marzenia, hobby, muzyka itd to zadawajcie mi tu http://czizzi.odpowie.pl . Dostawałam takie pytania na emaila, więc chłopaki wpadli na pomysł, abym założyła sobie odpowie. Zobaczymy co z tego będzie. Monia opowiedziała mi co było w szkole. Nic szczególnego się nie wydarzyło. Mieli tylko jakiś wykład o tytoniu, że szkodzi zdrowiu i nie powinno się go palić. Jejciu nie mogę się już doczekać soboty (6godzin autokarem) Już ustaliliśmy, że siedzimy na końcu (Ja,Nataniel,Monia,Olaf). Tak jak zawsze. Wychowacy zawsze się śmieją, że elita siedzi na końcu. Spojrzałam teraz na zegarek, jest  godzina 19:23. Kiedyś kończyłaby mi się dobranocka. Brakuje mi czasów kiedy wychodziło się o 22:00 na dwór i grało w podchody, główne zmartwienie dziewczyn w co ubrać Barbie, a chłopców jakim samochodzikiem się pobawić. Fajne były te czasy, ale one już nigdy nie wrócą ;c Teraz jak się patrzy na dzieci (10,11lat) to idą z piwem, papierosem w buzi. Myślą, że są super. Ale teraz ten Świat jest inny, żeby być cool trzeba palić,pić i ćpać. Ja nie sądzę, że te osoby są dzięki temu cool. No, ale cóż każdy myśli inaczej. Nie wiem co naszło ludzi, ale zaczęli  pisać do mnie na fejsie (facebook'u) obcokrajowcy piszę z Niemcem, Anglikiem. Fakt zaprzyjaźniłam się z dwoma innymi obcokrajowcami (James,Cristian), ale muszę przyznać są fajni. Nie mogę z mojego brata chodzi do przedszkola, a ma już dwie dziewczyny i na dodatek mają tak samo na imię. Ten maluch zna każdego dziecka nazwisko. Ciekawe.?. Może Panie każą im się uczyć na lekcji nazwisk kolegów i koleżanek. Kto wie.?. Szczerze pisząc nie wiem po co to napisałam, przecież to was nie interesuje, ale co tam. Mój laptop jest już w naprawie od Września, miał być w Styczniu, ale nadal go nie mam ;/ Korzystam teraz z laptopa Alexis, podarowała mi go na pocieszenie, bo sama kupiła sobie nowy. Jeśli zastanawiacie się czemu jest w naprawie, bo moja ukochana siostrzyczka walneła w ekran nogą, bo miałam go pod biurkiem, a ona zapomniała. Już się nie mogę doczekać, aż go odzyskam. Ja już kończę, bo Iwo chce abym zbudowała mu wieżę z Lego. Czekam na pytania od was :) http://czizzi.odpowie.pl

poniedziałek, 16 kwietnia 2012

Czizzi's Diary 16.04.2012

Co do zdjecia to wiem nie wyszedł mi napis, gdyż jest to dzieło moje na angielskim. Na początku chciałabym napisać, że bardzo denerwują mnie osoby, które się za kogoś podszywają. Pewna osoba wie za pewne, że to do niej jest skierowane. Dzisiaj byłam na dwóch lekcjach. Potem mój braciszek tańczył krakowiaka. Sądzę, że nie opłacało mi się iść do szkoły, ale mama sądziła inaczej. Byłam na w-f, ale i tak nie ćwiczyłam, bo wczoraj sobie stukłam rękę na tańcach ;/ Potem był anglik, taki nudny, że postanowiłam sobie zrobić na nim plastykę. Najlepsze było w tym wszystkim to, że zapomniałam, że idę na występ. Za żadne skarby nie chciało się to zmyć. Więc krócej mówiąc wyglądałam, jakbym uciekła z więzienia. Dzisiaj na angilku dowiedzieliśmy się, że w środę idziemy na wycieczkę z klasą Alexa i Fabiana. Miło, że ona nam o tym powiedziała, a nie wychowaczyni.... Po występie pojechaliśmy do Mc (będę gruba - to się tyczy do ludzi którzy mnie znają w rl: Proszę nie mówcie, że jestem chuda jak kościotrup, bo jak widzicie jadam w Mc, ale to spalam) Po Mc miałam zajęcia dodatkowe Angielski, bo w szkole mnie nie nauczą dobrze (w mojej szkole, nie wiem jak jest w innych, za pewne lepiej) Jutro mam kartkówę z Polaka, w środę test na dodaktowym Angielskim. W sobotę wyjeżdżamy z wybranymi klasami na wycieczkę (w niektórych szkołach to się chyba nazywa "zielona szkoła") Wszyscy z tego powodu jesteśmy bardzo podjarani. Dziewczyny gadają między sobą (ile biorą kosmetyków, że bierzemy dwie walizki, że nie będziemy wgl spać i takie duperele), chłopcy natomiast, gadają (czy mają brać alko, że nie będą spać, będą do nas przychodzić i będziemy grać w karty na żelki, w butelkę na prawdę lub zadanie ) Takie nudne rzeczy. Jutro kartkówka więc pójdę się uczyć ;/
 Baju :*

piątek, 13 kwietnia 2012

Czizzi's Diary 13.04.2012


Dzisiaj piątek 13 ;o Wohoho siedzimy przez cały czas w domu, aby nic się złego nie stało. Nie, no dobra świrowałam, ale chociaż moja kumpela nie wychodzi z domu, bo się boi. Dzisiaj miałam na 8:50 do szkoły więc się wyspałam, fajnie miałam. Na wejście do szkoły przywitała mnie moja paczka szkolna z tekstem czy idę z nimi na wajsy (Alan, Fabian, Monia też szli) więc co mi szkodzi poszłam, ale oczywiście zadzwoniłam najpierw do mamy (mama zawsze pozwala) ale wolałam aby potem jak będzie dzwonić wychowawczyni, to żeby mama wiedziała co powiedzieć. Jak zawsze chłopaki mieli genialny pomysł chcieli iść tylko z jednej lekcji. Jeszcze czego nie byłoby mnie a Polaku, a moja mama się kumpluje z sorką. Ale byłby przypał. Stwierdziłyśmy z Monią, że jak mamy iść to z całego dnia. Poszliśmy do lasu, wszyscy prawie palili, ale ja z Monią byłyśmy twarde. Zadzwonił mi telefon i dzwoniła do mnie najmądrzejsza kumpela z klasy. Zapytała  mnie, że Pan od Francuskiego pyta czemu mnie nie ma, bo miałam zaliczać. O cholercia zapomniałam o tym.!. Powiedziałam, że jestem chora echem echem. Uwierzyła. Kurdeszka zapomniałam o tym zaliczaniu. Będę mieć 1, co tam nic się nie stanie. Po powrocie do domu weszłam na Bloga i Fejsa, ale nic nowego nie było. O było tylko pytanie w komentarzach "Jenee... Ci sie chce o 6 pisać???? Bo dodalaś o 6:39... jeej Mi by sie nie chcialo xD" Często dostaję takie pytania, więc odpowiem od razu. Oczywiście nie chce mi się wchodzić o 6:30 ja o tej godzinie jeszcze śpię, ale google nie jest polskie. Blogspot jest na google, więc nie mamy polskiego czasu. O godz. 16.00 miałyśmy iść z Miśką do kina na "Street dance 2", ale nie wypaliło.




Pewnie ktoś z was pomyślał, że jestem fanką Justina Biiebier, nie, nie jestem tylko bardzo uwielbiam ten film <3 Widać, że ludzie umieją się bawić. Nie poszłyśmy z Miśką do kina to kino sprowadziłyśmy do nas. Nagrałyśmy się do tej piosenki. Super wyszło, pamiątka jest. Uwielbiamy się wydurniać i razem nakręcać głupie filmy. Całe my. Pokręciłyśmy sobie włosy, zrobiłyśmy make-up i na bóstwo. Lans zapodałyśmy.


OMG teraz mam opisać lany poniedziałek i wtorek. Sporo się działo.!. W poniedziałek pojechaliśmy do przyjaciół, którzy są na nas jak bracia. Prawie przez cały dzień graliśmy w Dance Star Party and Sports Champions na Play Station3. To jest super, ale dla mojej siostry jak to uznała w Dance Star Party były za seksi ruchy. Najlepszy był Sports Champions, byłam słabiakiem troszeczkę w Tenisie stołowym Alexis wygrała, ale za pewne wygrała. Grałyśmy też w gladiatorów to było super każdego zabiłam, nawet tatę.!. Jezu mówię jak emos. I tyle na poniedziałek dużo prawda.?. We wtorek rodzice i rodzeństwo pojechało w gości. Ja stwierdziłam, że pojadę do Alana (bliski przyjaciel). Zrobiliśmy sobie lany poniedziałek wylądował przeze mnie w wanie, bo się mądrzył, a frajer wrzucił mnie do basenu miałam wszystko mokre. Jego mama dała mi ciuszki na przebranie jego tshirt masakrator duży najlepszy był tekst jego mamy. -A może chcesz Alana rurki są w końcu takie obcisłe. Po tych słowach wybuchliśmy śmiechem podziękowałam grzecznie. Chodziłam w jego tshirtcie  i moich krótkich spodenkach, było bardzo ciepło. Potem poszliśmy nad wodę. Fajnie było chodziliśmy po piasku takie były z nas loversy. Fajnie będzie jak to przeczyta. Buhahaha. Co tam. Pod wieczór rodzice przyjechali po mnie, bo nie chcieli, abym wracała po ciemku pociągiem. Rodzice jak to rodzice, długo się nie widzieli i przyjechali na chwilę (2godziny)  Tyle co do czasu wolnego. Teraz weekend, więc będę pisać codziennie. Teraz was żegnam bo usypiam. Jak pomyślę, że jutro muszę wstać o 9:00 to jestem pełna radości ;/
Dobranoc :*
Kolorowych snów

czwartek, 12 kwietnia 2012

Czizzi's Diary 12.04.2012





Miałam opisać Święta więc się biorę do roboty, bo dużo wolnego było i dużo się wydarzyło. Jestem troszeczkę wkurzona, że nie zrobiłam foty moim pisankom, były takie sweet and nice ze ja Cenzura. Namalowałam kotka takiego krejzola, że ja nie mogę. Czwartek, Piątek było sprzątanie na całego. W Czwartek Alexis wróciła ze studiów, ale się za nią stęskniłam z moim braciszkiem młodszym. O właśnie nawet nie wiem czy napisałam na początku, że mam brata, ale teraz piszę. Od razu jak weszła Alexis do domu to Iwciak (mój brother) krzyknął - przywiozłaś mi coś. Ma teraz wielką fazę na hot wheels, oczywko ja za niego wszystkie sprzątam a masakrator dużo tego jest. O w sobotę jak malowaliśmy pisanki, Alex (Alexis) stwierdziła, że jest na to za stara więc malowaliśmy sami z Iwem. Ten maluch umazał mnie farbą w polik, ja mu oczywiście oddałam i tak się zaczęła bitwa na farby, rodzice nie byli z tego dumny, bo byliśmy cali kolorowi, ale to tak słodko wyglądało - takie ryjki kolorowe, nie wiem o co chodziło rodzicom <3 W niedzielę poszłyśmy do church. Jejciusia nie dało się skupić ciągle coś gadałam do niej i ciągle się śmiałyśmy. Ludzie patrzyli się na nas jak na wariaty. Ale jak to było w Alicji w Krainie Czarów " Tylko wariaci są czegoś warci" tym się pocieszam. Miałyśmy wrócić po kościele do domu i iść z całą family do dziadków, ale mój kochany braciszek zawsze choruje na Święta i podtrzymał tradycję. Zostałam z nim w domu Alex poszła do dziadków,  a potem się wymieniłyśmy. Iwo dostał od "zajączka" Lego City i Hot-Wheelksa. Ciągle musiałyśmy mu budować nowy pojazd z Lego, bo po 5 min już mu się nudził. Ja dostał jakiś kosmetyk z Under 20, kredkę, żelki, gazetę Glamur, wisior i słodycze. Potem opiszę lany poniedziałek i wtorek bo wtedy się najwięcej rzeczy wydarzyło, ale teraz mój brat chce iść do siostry Miśki. Napiszę wszystko potem :*
Baju

środa, 11 kwietnia 2012

Czizzi's Diary 11.04.2012

Teraz ja powiem swoje zdanie co do tej sprawy. Widać, że osoby które napisały te komentarz może chciały wystawić naszą przyjaźń na próbę, żeby zobaczyć czy jesteśmy prawdziwymi przyjaciółkami.?. Kto wie.?. Ale na pewno mogę napisać, że przez taką sprawę się nie pokłócimy znamy się już długi czas i nikt tego nie zniszczy. Doszłyśmy do tego sukcesu związanego z Blogiem razem i będziemy go pisać razem. Z tego co wiem ma teraz sporo nauki, tak jak ja, ale musimy to jakoś pogodzić (Blog i szkołę), ale na pewno mnie nie opuści i będzie pisać ze mną. Ona zawsze jest przy mnie gdy jej potrzebuję i mnie nie opuszcza i to się nie zmieni. Jeszcze mnie dobiła gazeta "Bravo" czytam horoskop i co mam z Miśka kłótnię, ale nie wyszedł horoskop, bo jak na razie jest zgoda. Jedna rzecz mnie zasmuciła, że Miśka mnie posądziła, że ja te wszystkie komentarze ja napisałam, naprawdę było mi smutno.
Więc kochani czytelnicy nie opuszczajcie tego Bloga, bo Miśka w najbliższym czasie na pewno napisze, no chyba, że już nie chcecie czytać, na pewno ja nikogo nie będę zmuszać :)

wtorek, 10 kwietnia 2012

Miśka's Diary . 10.04.2012

Cóż ten ''Wasz'' pomysł,żebym pisała oddzielnie, jest jak dla mnie idiotyczny. Równie dobrze mogłabym w ogóle nic nie zakładać . Widać właśnie,że Czizzi nie umie mi powiedzieć wprost,że wolałaby pisać sama, tylko podszyła się pod Anonimem, żeby nie było,że ona to napisała. Doskonale umiem poznać, kiedy ona pisze, a jeden z komentarzy właśnie taki jest .
Informuję,że odchodzę z tego bloga . Czy założę swojego ? Nie wiem, ale jeśli tak będzie to pierwsi się o tym dowiecie. Na razie mam za dużo obowiązków i niestety przez brak czasu nie jestem w stanie.
Dziękuję za wszystkie ciepłe, miłe komentarze,za porady od Was, za wszystko.

Gdybyście jeszcze czegoś potrzebowali, mój email : jestemmiska@gmail.com
Trzymajcie się Kochani ! ;*
Podpis: Miśka .

środa, 4 kwietnia 2012

Miśka's Diary 04.04.2012

Hmm.
Wiele czasu upłynęło od mojego ostatniego wpisu, ale co poradzić -życie . Kaja, będzie zapewne częściej tu wchodzić i pisać .
Ostatnio dostałyśmy kilka negatywnych opinii na temat naszego bloga.Ogólnie to dzięki, bo negatywne opinie, też nam się przydadzą. Nigdy wcześniej nie prowadziłyśmy żadnego bloga, więc dopiero się w tym odnajdujemy.
Co do rubryki porad, to dostałyśmy sporo próśb o pomoc. Nawet nie przepuszczałam,że tak dużo tego będzie! Tylko nie wiem, jak będzie z tym publikowaniem. Jedni chcą, drudzy nie chcą , pogubiłam się xd


Dzisiejszy dzień był super. Lekcje skończyłam o 11.30, a i tak trwały tylko 30 minut ;d Mogłoby być tak już zawsze, ale niestety aż tak dobrze to nie ma. Uwielbiam chodzić do szkoły - pewnie teraz myślicie,że jestem nienormalna, ale to po części prawda . Lubię do niej chodzić nie ze względu na lekcje - nienawidzę ich ! A szczególnie matmy, brr ! Lubię tam chodzić ze względu na ludzi . A today, nie mogłam wyrobić ze śmiechu, dzisiaj każdy słyszał co innego . Czyżby to był Światowy Dzień Ludzkiej Głuchoty ? xD
Jutro idziemy z Czizzi na jogging o 6 rano ! Mój ''kochany'' tatuś się ze mną założył, o 35 zł , że nie wstanę, szczególnie w wolny dzień o 5.30 ...No cóż zobaczymy . Już widzę tę jego super minę, kiedy wręcza mi moją wygraną . ;D 
Ojej, już za parę dni święta ! Uwielbiam je ! Tyle,że mam masę sprzątania .Ale jednego tu nie rozumiem : po co sprzątać cały dom,wywracać go do góry nogami,żeby był porządek, skoro po świętach znowu trzeba będzie sprzątać ? Taak mamo, wiem, że to czytasz i już teraz Ci oznajmiam, iż nie zamierzam zmywać tego wszystkiego . Naprawcie wreszcie tą zmywarkę, co ? 
Dobra, kończę, mykam ; ] 
Kolorowych ;*

niedziela, 1 kwietnia 2012

Czizzi's Diary. 01.04.2012

No to tak zaraz zacznę opisywać każdą rzeczy kupioną dzisiaj, na prawdę jest ich sporo i wszystkie moje...
Dostałyśmy pytanie gdzie mieszkamy, nie wiem czy to takie ważne każde miasto jak miasto. Powiem tylko, że mieszkamy w dość dużym mieście, gdzie nie ma krówek, owieczek i koziołków ...
Dzisiaj miałam kupić sobie torbę, ale stwierdziłam, że nie jest powalająca i wolę moją . Miśka kupiła sobie spodnie z wysokim stanem. Trzeba przyznać pasują jej. Kupiłam sobie dziś buty na koturnie, tshirt, top, zeszyt i spinkę do włosów. A z miśką kupiłyśmy sobie kebaba i rurkę z kremem, jak ktoś będzie chciał uznać, że będziemy grube to go zjemy. O właśnie dziś był kościół-szok na 8:00, poszłyśmy same z Miśka, dość dziwnie się czułyśmy w gronie ludzi z palmami, chyba jedyne nie miałyśmy. Jak szłyśmy do komuni, to mocherowe berety (starsze babcie oddane Rydzykowi) zajeły się śpiewem. Zastanawiałyśmy się z Miśka, czy one ustalają dzień przed co zaśpiewają... Ciekawe... Odrazu piszę że na zdjęciu po lewo jestem ja dość słaba jakość zdjęcia, bo było robione kalkulatorem, na telefonie pisze Be Mine... Napis nie tyczy się do nikogo, jak na razie, kto wie co będzie potem. Jak jest zaplanowane moje życie na górze, mam wielką nadzieję, że nie będę zakonnicą, bo by było nie fajnie :(
Dziś jak wracałam z tatusiem z zakupów zobaczyliśmy tłum ludzi z pochodniami, policję i dziennikarzy. Mój tekst najlepszy (J-ja T-tata) :
J.- O patrz tato idą palić czarownice
T.- Słucham
J.-No, no chodziło mi o strajk
T.- Jaki strajk to coś tam młodzieży.
 I tak najlepsze idą palić czarownice, nic tego nie przebije, tak mi się to ujeło, bo oglądałam dziś zaklinacz dusz. Jejku jakie to jest wciągające. Dzisiaj miałam sesję z bratem (sesja gangsta) już jest na fejsie i jest 9 lików idzie jak burza ....


Spinka pióro pawiana
                                                  
                                                                 





Na dzisiaj to tyle idę spędzić noc ze słownikiem do angielskiego :*
Dobranoc